Kobieta, która straciła 21-letniego brata w wypadku samochodowym, spotkała mężczyznę, któremu przeszczepiono jego twarz. Pionierska operacja miała miejsce w Australii.
Richard Norris, któremu przeszczepiono nową twarz, 15 lat temu został poważnie ranny w wypadku z bronią palną. Stracił nos, usta i język, i od tamtej pory rzadko opuszczał dom, żyjąc w odosobnieniu.
Tego chciałby syn
Zwykle biorcy przeszczepów nie spotykają się z rodzinami dawców, w tym przypadku stało się inaczej. Spotkanie zorganizował australijski program telewizyjny „60 minutes”.
Rebekah Aversano poznała Norrisa, który otrzymał twarz jej zmarłego brata. – Z tą twarzą dorastałam – powiedziała.
Decyzja o zgodzie na transplantację twarzy zmarłego brata nie była łatwa, ale „właśnie tego chciałby” zmarły Joshua Aversano, twierdzi jego matka Gwen w rozmowie z telewizją CTV News.
– Po spotkaniu z panem Norrisem, zobaczeniu go i porozmawianiu z nim, z całą pewnością mogę powiedzieć, że widzę w nim swego syna – powiedziała wzruszona matka. – Byliśmy tacy szczęśliwi, że mogliśmy mu pomóc, mimo, że wiązało się to z tak tragiczną dla nas stratą – dodała.
36 godzin
– Spotkanie rodziny zmarłego z biorcą jego organów musi być trudne, ale w przypadku przeszczepu twarzy było szczególne – zauważa Barry Jones, były prezes Brytyjskiego Towarzystwa Chirurgów Plastycznych.
Rozległy przeszczep twarzy miał miejsce trzy lata temu na Uniwersytecie w Maryland, trwał ponad 36 godzin.
Źródło: tvn24
Fot: CBS Interactive Inc